Igor Sikorski, który kilka dni wcześniej zdobył brąz, był jednym z pretendentów do medalu w slalomie. Niestety Sikorskiemu nie udało się zająć miejsca w pierwszej trójce. Po pierwszym przejeździe, z czasem 52.25, uplasował się na 7. pozycji. Kolejny zjazd pozwolił mu na awans o jedno oczko w górę, co pozwoliło zająć mu 6. lokatę. Do zwycięzcy slalomu (Dino Sokolović z Chorwacji) Polakowi zabrakło 3.32 sek. Jako szósty rywalizację zakończył również Maciej Krężel. Na mecie uzyskał wynik 1:44,13 (52.63 + 51.50).
Na starcie pojawili się także biegacze narciarscy. Był to ostatni indywidualny start Polaków w tej dyscyplinie. Witold Skupień w swojej koronnej konkurencji (10 km techniką klasyczną, kategoria stojący) zajęł 6. miejsce. Do medalu zabrakło niewiele. Skupień potwierdził przynależność do światowej czołówki zdobywając kolejne miejsce w pierwszej dziesiątce, jednak po starcie krytycznie odniósł się do swoich występów w trackie igrzysk paraolimpijskich - Te igrzyska to jest moja życiowa porażka. Nie wyobrażałem sobie przed igrzyskami, żebym nie stanął tu na podium. Szczególnie dzisiaj jestem bardzo zły. Nie będę zwalał na nikogo winy. Sam popełniłem kilka zasadniczych błędów. Kończę z szóstym, które jest dla mnie bardzo słabym miejscem. Zrobiłem wszystko przez te cztery lata. Debiutowałem cztery lata temu w Soczi. Wiem, że stać mnie na wygrywanie z tymi zawodnikami, stać mnie, żeby z nimi przegrać, więc z nimi przegrałem. Sens był taki, żeby szczyt przyszedł na igrzyska. Nie przyszedł. Żeby było jak najlepiej posmarowane – nie było. No i nie wyszło nam to. Dla niektórych 20. miejsce jest porażką. Dla mnie 5., 6. i 7. są porażką.
W gronie zawodników niewidomych i niedowidzących wystąpiły dwa polskie duety: Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowskim i Łukasz Kubica z Wojciechem Suchwałko. Grabowski, w biegu na 10 km stylem klasycznym, zakończył rywalizacje na 9. miejscu. Takim samym rezultatem zakończył się dla Polaka bieg długi łyżwą, a zmagania sprinterskie nasz zawodnik ukończył na 10. Pozycji. Miejsca w drugiej dziesiątce zajął Łukasz Kubica. Uplasował się na 12. pozycji.
Źródła:
Oficjalny profil na Fb - Witold Skupień
www.polsatsport.pl
Na starcie pojawili się także biegacze narciarscy. Był to ostatni indywidualny start Polaków w tej dyscyplinie. Witold Skupień w swojej koronnej konkurencji (10 km techniką klasyczną, kategoria stojący) zajęł 6. miejsce. Do medalu zabrakło niewiele. Skupień potwierdził przynależność do światowej czołówki zdobywając kolejne miejsce w pierwszej dziesiątce, jednak po starcie krytycznie odniósł się do swoich występów w trackie igrzysk paraolimpijskich - Te igrzyska to jest moja życiowa porażka. Nie wyobrażałem sobie przed igrzyskami, żebym nie stanął tu na podium. Szczególnie dzisiaj jestem bardzo zły. Nie będę zwalał na nikogo winy. Sam popełniłem kilka zasadniczych błędów. Kończę z szóstym, które jest dla mnie bardzo słabym miejscem. Zrobiłem wszystko przez te cztery lata. Debiutowałem cztery lata temu w Soczi. Wiem, że stać mnie na wygrywanie z tymi zawodnikami, stać mnie, żeby z nimi przegrać, więc z nimi przegrałem. Sens był taki, żeby szczyt przyszedł na igrzyska. Nie przyszedł. Żeby było jak najlepiej posmarowane – nie było. No i nie wyszło nam to. Dla niektórych 20. miejsce jest porażką. Dla mnie 5., 6. i 7. są porażką.
W gronie zawodników niewidomych i niedowidzących wystąpiły dwa polskie duety: Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowskim i Łukasz Kubica z Wojciechem Suchwałko. Grabowski, w biegu na 10 km stylem klasycznym, zakończył rywalizacje na 9. miejscu. Takim samym rezultatem zakończył się dla Polaka bieg długi łyżwą, a zmagania sprinterskie nasz zawodnik ukończył na 10. Pozycji. Miejsca w drugiej dziesiątce zajął Łukasz Kubica. Uplasował się na 12. pozycji.
Źródła:
Oficjalny profil na Fb - Witold Skupień
www.polsatsport.pl
Wszelkie Prawa Zastrzeżone © 2025
